Mieliśmy niecodzienne zadanie domowe. Każdy z nas miał nauczyć się na pamięć krótkiego wybranego z podręcznika wiersza o zwierzątku. Dziś urządziliśmy klasowy konkurs recytacji. Niby nic w tym niecodziennego, ale wystąpiliśmy z ilustracją do swojego wybranego wiersza wykonaną przez kogoś z rodziny. Nasze mamy a nawet babcie miały wczoraj pełne ręce roboty! Trzeba przyznać, że talent plastyczny drzemie w nich niebywały. I jak za dawnych lat mogły się poczuć na nowo uczennicami. Kiedy nasi domownicy odrabiali swoje zadanie domowe, my uczyliśmy się wierszy. Dziś na konkursie, dzięki tym obrazkom, tremę mieliśmy jakby mniejszą. A wierszyki wyszły nam tak wspaniale, że wszyscy otrzymaliśmy szóstki, a nasi pomocnicy nawet "szóstki z uśmiechem". W "artystycznych dziełach'' są te prace - zobaczcie sami!











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz