poniedziałek, 29 września 2014

KLASOWY MASTERCHEF

              

                Nie jest łatwo wyłonić wśród tylu kulinarnych talentów jednego klasowego masterchefa. A konkurencja nie była wcale łatwa. Należało samemu opracować w domu przepis oraz przygotować niezbędne składniki sałatki. Uzbrojeni w fartuszki, deski i jarzynowe noże, po dokładnym umyciu rąk,  przystąpiliśmy od rana do wykonania autorskiej, oryginalnej sałatki. Szkoda, że nie było w szkole Sandry, bo następna taka akcja wspólnego kucharzenia odbędzie się dopiero 8 listopada.
Najbardziej samodzielna i zorganizowana okazała się Agnieszka. Pracowała dokładnie, ale sprawnie. I pierwsza uporała się z zadaniem. 


Marta wykonała sałatkę owocową, którą podała w pucharku z serkiem Danio. Super!



Mikołaj Kuśnierz był mistrzem noża. Pokroił najładniej składniki w równiutką kosteczkę. 




Sałatka Filipa była najdokładniej wymieszana. 


Martyna oryginalnie przyozdobiła swoje dzieło - kwitnący ogóreczek to było coś!




Mikołaj wyczarował zdrową i smaczną bombę witaminową - samo owocowe zdrowie!




Ania pokazała nam, jak szybko i łatwo można dowcipnie ozdobić danie. Jej sałatka uśmiechała się do nas!


Dużą frajdę z kucharzenia miał też Szymon. Przyznał nam się, że to jego pierwsza samodzielna sałatka. Poszło mu tak, jakby robił to codziennie. Ale wyszło dzieło!


Michał przygotował dwa warianty sałatki owocowej. Obydwie ślicznie udekorowane! Jedna z nich była z chrupiącymi herbatnikami. Ale pycha!






Danie Marcina ślicznie pachniało, aż się chciało spróbować. Bananowa pychotka! I jeszcze ta bita śmietana!




Warzywna sałatka Julki - palce lizać! Pomysłowa, zdrowa i witaminkowa! Ale uczta!


Pani dała określony limit czasu na wykonanie. W czasie przygotowań wypytywała o czynności i składniki. Trzeba było działać i jeszcze przytomnie odpowiadać na pytania a czas gonił.




Wszyscy doskonale warzywa lub owoce pokroili,  sałatki doprawili i pięknie udekorowali. Każdy zdał egzamin. Pani oceniła osobno przygotowanie i organizację pracy, smak oraz udekorowanie. Były same piątki i szóstki! A jak nam smakowało drugie śniadanie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz